Miłośnik samego siebie

wtorek, 21 Wrzesień, 2021 - 13:17

Felieton naczelnego • Zastanawiałem się czy pisanie o ostatnim wybryku posła Konfederacji Grzegorza Brauna ma jakikolwiek sens. Jakoś od początku chłop mi nie pasował, nawet to jego wciąż w kółko powtarzane od wielu lat „Szczęść Boże” w moich uszach naprawdę źle, bo niewiarygodnie brzmiało. Potem nie zajmowałem się Panem Grzegorzem, a jakiś czas temu miałem okazję oglądać film jaki zrobił poseł Braun, który przecież jak wiadomo jest reżyserem, na temat Marcina Lutra, ojca Reformacji, największego ruchu religijnego w dotychczasowych dziejach ludzkości. I też jakoś nie potrafiłem zgodzić się z głoszonymi tam tezami, z których jedna wręcz mnie zszokowała – kuriozalne zestawienie Lutra z Hitlerem i próba udowodnienia, że jedno wyniknęło z drugiego.
Dla mnie Pan Braun jest przykładem niebezpiecznego fanatyka, który kiedy mówi „będziesz wisiał” z mównicy sejmowej do ministra zdrowia, to nie bawi się retorycznie słowami, ale głęboko wierzy w to co mówi, i gdyby dać mu taką możliwość będzie dążył do realizacji swoich słów. To przykre, że tacy osobnicy zostali wybrani do Sejmu, ale z drugiej strony to bardzo prawdziwe – parlamentarzysta Braun został wybrany, bo reprezentuje całkiem spory odsetek polskiego społeczeństwa o fanatycznym sposobie myślenia i fanatycznej mentalności. Jednak moim zdaniem ludzie ci są bardzo niebezpieczni dla otoczenia, a powierzenie im jakiejkolwiek odpowiedzialności, nie mówiąc już o władzy z reguły kończy się katastrofą...

 

To jest część artykułu.
Całość możesz przeczytać w Nowinach Krapkowickich w wydaniu papierowym lub w wersji elektronicznej.

kup e-wydanie
Autor: 
Roman Chmielewski

Dodaj komentarz