Felieton naczelnego • Staram się nie być nadmiernym krytykiem żadnej władzy, którą mam nad sobą. Uważam, że sprawowanie władzy jest czynnością niezwykle trudną, obarczona ogromną odpowiedzialnością, a tym samym presją społeczną jaką poddawani są ci którzy w swoich rękach władze dzierżą. Każdą władzę trzeba wspierać, po to aby wszystkim żyło się lepiej. Wiem, że to banał, ale dokładnie tak myślę, wychodzę z założenia, że im mądrzejsza, bardziej odpowiedzialna i sprawiedliwsza władza, tym zwykłym obywatelom żyje się łatwiej i przyjemniej. Odwrotnie, jeśli władza jest niemądra, skoncentrowana na pozorach i udawaniu, a jedno co się jej udaje to zagarnianie kolejnych „giftów” pod siebie, wtedy społeczeństwo ma kolokwialnie rzecz ujmując przerąbane.
Jednak czasami dla zdrowia psychicznego wspomnianych ludzi władzy należy w sposób bardziej krytyczny oceniać ich poczynania. Tak zwani zwykli obywatele praktycznie nie mają możliwości zbyt częstego oceniania władzy, a przez to wpływania na jej poczynania. Raz na cztery – pięć lat wrzucają swój głos do urny i tyle z ich kontroli i prób nacisku, dlatego tak bardzo ważne są wolne media, które na bieżąco w sposób jak najbardziej rzeczowy, nie emocjonalny i jak najbardziej obiektywny powinny wystawiać władzy laurki bądź akta oskarżenia każdej władzy. Dziś ja chciałby się właśnie do naszej władzy nieco przyczepić...
Całość możesz przeczytać w Nowinach Krapkowickich w wydaniu papierowym lub w wersji elektronicznej.
kup e-wydanie
Dodaj komentarz